Pięcioletni Hudson Taylor usiadł cichutko przy stole. Jego ojciec dużo mówił - szczególnie o Chinach. Hudson słuchał uważnie. Oczy ojca błyszczały a jego głos grzmiał: "Dlaczego więcej misjonarzy nie pojedzie do Chin? Żyją tam miliony Chińczyków którzy nie słyszeli o Jezusie".
Hudson aż podskoczył.
"Kiedy dorosnę, zostanę misjonarzem i pojadę do Chin!".
Jeszcze przed urodzeniem Hudsona jego rodzice modlili się: „Drogi Ojcze Niebieski, jeśli dasz nam syna, pojedzie on do Chin jako misjonarz”.
Kiedy Hudson skończył 13 lat musiał iść do pracy. Ojciec cierpliwie uczył go przygotowywać, mierzyć i mieszać lekarstwa. Hudson lubił tą pracę ale nie był szczęśliwy. Nie czytał już Biblii tak jak kiedyś.
Zaczął interesować się innymi rzeczami, nie miał też ochoty na modlitwę. Marzył o tym, by mieć dużo pieniędzy, dobrego konia i duży dom.
Kiedy Hudson miał 17 lat, jeden dzień wolny odmienił całe jego życie.
Hudson był molem książkowym. Ułożył się wygodnie w stodole z książką.
Przeczytał: „Tuż przed śmiercią Jezus krzyknął:„ Wykonało się ”
Co się wykonało? Zapytał Hudson.
W tym samym czasie jego matka modliła się w oddali o powrót Hudsona do Boga, nieświadoma tego, co dręczy jej syna.
Hudson nagle zrozumiał: „Kara za mój dług została już zapłacona!”
„W dniu, w którym Jezus umarł na krzyżu, zapłacił karę za mój grzech". Hudson ukląkł w stodole i przyjął Pana Jezusa jako swojego Zbawiciela.
;